aaa4
Dołączył: 04 Maj 2017 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:51, 10 Maj 2017 Temat postu: madzia ma fajne cycyki:0 |
|
|
-Slusznie. - Jerry odszedl od stolu i zdjal maske. - Posluchajcie, mozemy poczekac na analize komputerowa, ale tak naprawde wcale jej [link widoczny dla zalogowanych]
nie potrzebujemy, prawda? Mielismy ich juz wystarczajaco duzo. Do diabla, ta tutaj moglaby nawet byc matka pozostalych. Wyobrazcie ja sobie, plynaca tutaj z kontynentu lub unoszaca sie na jakiejs klodzie drewna, ktora przygnaly tu prady morskie. Mozecie tez zaproponowac jakikolwiek inny scenariusz. Zalozmy, ze jest w ciazy i ma gotowe do zlozenia jajeczka. Laduje tu byc moze dziesiec lub pietnascie lat temu i wraz z potomstwem zaczyna ogalacac wyspe ze zwierzyny.
-Z wszystkiego poza lososiami - wtracila Sylvia.
-Taak. - Jerry popadl na chwile w zadume. - I to jest kolejna wielka tajemnica. W jej zoladku nie ma miesa lososi. Co je chroni? Moze nasz potwor poluje tylko na ladzie? A tak nawiasem mowiac, powinnismy jakos nazwac to stworzenie. Nie mozemy ciagle mowic o nim "potwor".
Sylvia zmusila sie do usmiechu.
-Mysle, ze Cadmann juz je nazwal. "Grendel".
-Mozecie je nawet nazwac przekletym - odezwal sie Cadmann. - Powiedziales, ze jest wrazliwe. Jak wrazliwe?
-Za chwile - odparl Jerry. - Do diabla. To naprawde jest jakas zagadka. Te stworzenia jedza wszystko, co sie rusza.
Zjadly wszystko, prawie ogolocily te wyspe do czysta... Sylvio! Wszystko pasuje. Oposy na wzgorzach, nic w poblizu wody. Pterozaury i nic wiecej. Tylko lososie. Co zatem powstrzymuje grendele od zjedzenia wszystkich lososi?
-Moze sa trujace? - rzucila Sylvia. - Albo... och, cholera.
-Co?
-Cos... mam wrazenie, ze zapomnialam o czyms, co powinnam pamietac.
-To nie moze byc wazne.
-Byc moze. W kazdym razie powinnismy sie zastanowic, czy lososie [link widoczny dla zalogowanych] moga byc trujace dla grendeli.
-Nie wydaje mi sie, zeby to byla prawda. Jedza bydlo. Myjemy lososie.
Post został pochwalony 0 razy |
|