aaa4 |
Wysłany: Czw 21:20, 04 Maj 2017 Temat postu: |
|
Zapewnilem ja, ze ja akuratnie slucham bardzo uwaznie. Wtedy znowu zaczela mi krecic wasy, laskotac to tu, to tam - zdaje sie, ze chciala, zebym ja jeszcze troche poprzekonywal. Zmartwilem sie, bo wiedzialem, ze reszta juz pewnie wychodzi z siebie, przeklinajac mnie i moje znikniecie, ale trudno, postanowilem sie poswiecic dla kumpli. Bo przeciez nawet Lloyd by przyznal, ze ta kobieta mogla miec jakies istotne informacje o smoku i naszym zlocie. Nalezalo je tylko wydobyc. Zatem z zapalem zabralem sie do wydobywania.
-Czasami trafiali sie jednak naprawde wstretni - podjela po jakims czasie. - A najgorszy ze wszystkich byl Jerzy.
Fakt, Sal chyba cos przebakiwal o Jerzym.
-Pewnie poddany Jego Krolewskiej Mosci - mruknalem. - Oni lubia takie imiona.
Kobieta wzruszyla ramionami.
-Cos tam bredzil o krolu, ale tym w niebiesiech, ze mu niby sluzy. A jak mnie zobaczyl, zaraz sie rozdarl: "Gin, przepadnij, poczwaro nieczysta!".
-Nie moze byc! - oburzylem sie, zreszta calkiem szczerze, bo to byla gruba nieuprzejmosc, nawet jak na krolewskiego oficera. |
|